niedziela, 3 października 2010
Mistrzowie część 3
Mistrz 8
Mistrzem numer 8 jest jeden z dobrych kolegów 2piwa. Sorry Mistrzu 8, bardzo Cię lubię, ale historia jest za dobra by jej nie opowiedzieć :). W tym miejscu 2piwa zaznacza, iż historia o Mistrzu 8 będzie troszeczkę obleśna i osoby wrażliwe powinny ominąć ten akapit. Mistrz 8 był razem z 2piwa w liceum i podobnie jak 2piwa, oraz podobnie jak ponad połowa klasy licealnej 2piwa, postanowił kontynuować naukę w mieście stołecznym Warszawa. Mistrz 8 zamieszkał w z akademików UW, w którym dość często organizował spotkania towarzysko - naukowo - dydaktyczne z innymi znajomi z liceum. Podczas jednego takiego spotkania Mistrz 8 zapatrzył się w pokaźne zbiór pomocny dydaktycznych w postaci 40 % napoju zwanego powszechnie wódką i razem ze znajomi z liceum zabrał się za korzystanie z owych pomocy dydaktycznych. Po dość dużej degustacji razem z kolegami udał się do pobliskiego studenckiego klubu Proxima, gdzie oczywiście dalej korzystał z pomocy dydaktycznych w postaci piwa. Kolo godziny 4 rano całe gromada już nie lekko pijanych licealnych znajomych wróciła do akademika, po czym ze zdzwonieniem stwierdziła, iż została im wódka. Prawdziwemu mężczyźnie nigdy nie może się zdarzyć, iż nie skończył, tego, co zaczął, dlatego Mistrz 8 wraz ze znajomi postanowili skończyć pozostawioną wódkę. Nie zajęło im to dużo czasu i udali się na zasłużony spoczynek. Co prawda w ubraniu, ale zawsze. Po dość długim czasie około godziny 9 rano, Mistrz 8 się obudził i zaczął zdejmować spodnie. Najwyższa pora, pomyślała osoba, dzięki któremu 2piwa zna tą historię i która akurat była najbardziej trzeźwa. Mistrz 8 zdjął spodnie, po czym ….. postanowił zrobić siku … na stoliczek współlokatora, z którego polewana była wódka. Na dość głośne „Wypierdalaj do łazienki” nie reagował, ale po pewnym czasie zrobiło mu się mokro w skarpetki. Kałuża ze stoliczka przeniosła się na podłogę i zrobiła się dość duża. Mistrz 8 udał się do łazienki. Po czym zaczął spuszczać wodę. Pierwszy raz, drugi, trzeci, czwarty … dziesiąty, aż w końcu najbardziej trzeźwa osoba przestraszyła się i chciała zobaczyć, co się z Mistrzem 8 stało. Mistrz 8 stał nad sedesem, w którym, poprzez częste spłukiwanie wody, mył nogi. W tym miejscu należy zaznaczyć, iż brodzik od prysznicu znajdował się 50 cm od muszli klozetowej.
Mistrz 9
Mistrz 9 to 35 letni mężczyzna niestroniący od napojów alkoholowych. Mistrz 9 dość często robił zakupy w sklepie, z którego latem korzystał 2piwa wraz z kolegami. Podczas jednej z wizyt 2piwa w sklepie, Mistrz 9 zapytany, o to dlaczego się nie ożeni, głośno stwierdził. „A na chuj mi żona, będzie tylko krzyczała nie pij, nie pij”
Mistrz 10
2piwa spotkał Mistrza 10 wracając pewnego słonecznego dnia z lunchu do biura. W tym miejscu należy przypomnieć, iż 2piwa pracował w prestiżowym biurowcu znajdującym w centrum stolicy. W sumie informacja o miejscu byłej pracy 2piwa jest nieistotna dla tej historii, ale 2piwa chciałby przypomnieć fakt, iż kiedyś pracował w prestiżowym biurowcu. Mistrz 10 był zadbanym mężczyzną koło 40. Miał na sobie świecące wypastowane eleganckie buciki, bardzo drogi garnitur oraz lanserski szaliczek. Mistrz 10 w sposób bardzo mistrzowski rozmawiał przez swój telefon komórkowy – najnowszą wersję biznesowej blackberry. Lewą ręką bardzo namiętnie gestykulował w ręce prawej za pomocą 4 palców trzymał telefon, a za pomocą 5, małego palca prawej dłoni, dłubał sobie w nosie.
W ramach cyklu o mistrzach ukazały się :
Mistrzowie części 1
Mistrzowie części 2
Mistrzowie części 3
Mistrzowie części 4
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz