niedziela, 28 października 2007

W przerwie

Dzięki pomocy Olgi 2piwa już wie, co se kupi za następną wypłatę (która jak wiadomo jest zawsze za mała):



Mercedesa klasy C
zapach Adidasa
dresy puma

wtedy na pewno poprawi swoją towarzysko-społeczną pozycje i no nie będzie mógł się opędzić od pięknych niewiast

wtorek, 23 października 2007

Podanie

Dzisiaj 2piwa wybrał się do Pana Dziekana z pewnym problemikiem. Bo jak się okazuje studiowanie to oprócz nauki i nieustannych imprez, również chodzenie z podaniami do Pana Dziekana.
Owo podanie bardzo rozbawiło obecnych flatmatów 2piw, którzy podczas sprawdzania jego stylistyczno - ortograficznej poprawności, śmieli sie z niektórych fragmentów. Wyglądało ono następująco:

"
Do Pana Prodziekana ds. Studenckich
#########################

Zwracam się z prośbą o pozwolenie zaliczenia egzaminu centralnego z języka angielskiego w sesji zimowej roku akademickiego 2007/2008. Został mi jeszcze jeden żeton, którego nie wykorzystałem.

W sesji letniej zarejestrowałem się na egzamin centralny z języka angielskiego, niestety nie przygotowałem się należycie i w związku z tym nie udało mi się go zaliczyć, (zabrakło mi trzech punktów). Byłem bardzo zawstydzony osiągniętym wynikiem i postanowiłem solidnie poprawić swoje umiejętności podczas wakacji, by bez problemu zaliczyć go w kolejnej turze egzaminacyjnej. Niestety w sesji wrześniowej przegapiłem okres rejestracji na egzamin, które obywały się w USOSie, a moje późniejsze próby dopisania się w biurze Pełnomocnika UW. ds. Egzaminów z Języków Obcych okazały się bezowocne.

To wielkie zaniedbanie z mojej strony wytłumaczyć mogę jedynie tym, iż przez większą część wakacji skupiony byłem wyłącznie na pracy (chciałem zdobyć doświadczenie zawodowe, które później pomogłoby mi być bardziej konkurencyjnym na rynku pracy), a okres rejestracji na egzaminy obce skończył się dość wcześnie.

Uprzejmie proszę o pozytywne rozpatrzenie mojej prośby.

Z poważaniem,
################
"

O dziwo, na skazane przez wszystkich na niepowodzenie podanie, Pan Dziekan wyraził zgodę. 2piwa tak się tym podekscytował, że zapomiał zapytać o drugą kwestię, z którą udał się do Instytucji Decydującej. Jednak jego zadowolenie szybko się skończyło, gdy dowiedział sie, że jego zaniedbania związane z przedmiotami zwanymi "wolnyne wyboray" może go słono kosztować. Na ratunek przyszły mu (jak zawsze) dwa piwa, które zakupił i które to obecnie spożywa.

poniedziałek, 22 października 2007

Weekend wyborczy w wykonaniu 2piw

Od dzisiejszego postu proszę nie oczekiwać niczego nadzwyczajnego. Będzie to typowo nudny, blogowy sposób pisania, oraz prezentacja tego jak w najbliższej przyszłości będzie wyglądał niniejszy blog.
Weekend wyborczy w wykonaniu 2piw.
Piątek
16.30 – koniec pracy, oficjalny weekend się zaczyna
16.45 – 18.30 niestety jeszcze zajęcia na wydziale
18.30 – 20.30 podsumowanie dnia, planowanie kolejnego dnia.
20.30 – 23.30 wizyta w konkurencyjnym akademiku
23.30 – 3.30 wizyta w modnym klubie
3.30 – 7.30 wizyta w mniej modnym klubie, powszechnie znanym jako „speluna”
7.30 – 9.00 przymusowa drzemka w tramwaju, na szczęście portfel i telefon są na swoim miejscu
9 – 9.30 krótkie śniadanie
9.30 – 15.30 sen, regeneracja
Sobota
15.30 – 17.00 rzeczy organizacyjne, testy sprawności organizmu po regeneracji
17.00 – 19.30 po oblaniu testów – kontynuacja snu i regeneracji
19.30 – 22.00 rzeczy organizacyjne i prasówka w Internecie
22.00 – 0.30 impreza jakaś na dole w akademiku
0.30 – 1.30 oblanie selekcji w kilku modnych lokalach
1.30 – 4.00 wizyta w hetero-friendly klubie na starym mieście
4.00 – 5.00 podróż do akademika – za długa kolejka w maku
5.00 – 10.30 sen – regeneracja
Niedziela
10.30 – 11.30 pośpiech na pociąg, brak porannej higieny
11.30 – 14.00 podroż pociągiem, pisanie notek na bloga
14.00 – 14.30 czynny udział w procesie rządzenia państwem
14.30 – 16.00 obiad w domu
16.40 – 19.00 podróż pociągiem lektura
19.00 – 20.30 prasówka sprawy organizacyjne
20.30 – 23.00 brak siły na Warszawski Festiwal Filmowy, zmarnowane 15 zl, oglądanie skutków czynnego udziału w rządzeniu państwem
23.00 – 0.30 prasówka w Internecie
0.30 – 6.58 sen, regeneracja
6.58 - koniec weekendu, głośnie „Kurwa mać”

niedziela, 21 października 2007

Polityka i alkoholizm

2piwa postanowił znowu się odezwać, dzisiejsza notka, podobnie ja wcześniejsza powstaje w pociągu.2piwa ma nadzieję, że wszyscy, złośliwi czytelnicy docenią ten fakt, i nie będą marudzić, tak jak w przypadku ostatniego posta. Wszak autor tego wpływowego serwisu internetowego, nawet pomimo strasznego zabiegania w tygodniu i wielkiego kaca w weekend potrafi znaleźć troszeczkę czasu, by coś ciekawego (no ok. nie zawsze ciekawego) napisać.
2piwa jedzie właśnie ze wsi wielkiej do wsi małej spełnić swój obywatelski obowiązek. Panowie decydenci zadecydowali, że duża ilości pieniędzy wpłacanych do budżetu przez 2piwa (proszę się nie śmiać, 2piwa zachęca do sprawdzenia, jaki procent dochodów państwa stanowią podatki pośrednie i ile wynosi akcyza na alkohol) nie wystarczy, i że wymagany jest również jego aktywny udział w procesie rządzenia państwem. Co prawda ten bardzo ważny dla polskiego społeczeństwa głos mógł zostać oddany bez konieczności spędzania około 6 h w pociągu, ale 2piwa był wcześniej za bardzo leniwy by zarejestrować się w jakiejś komisji wyborczej, lub wziąć kartkę umożliwiając mu głosowanie w innym okręgu wyborczym.
Dlatego dzisiaj 2piwa napisze coś o polityce. Zrażonych czytelników wypadałoby uspokoić. 2piwa nie ma zamiaru złamać ciszy wyborczej, nie ma również zamiaru agitować, namawiać, przeprowadzać jakieś akcje społeczno-populistyczne w postaci „Nie rydzykuj”, „Schowaj babci dowód osobisty”, „Mordo ty moja”, „Wszyscy politycy to Żydzi i Komuchy i debile”. 2piwa uważa swoich czytelników za osoby inteligentne i oczytane, które reagują alergicznie na każde, pseudointelektualna akcje społeczne, mówiącą im co mają robić.
Polityka była kiedyś jednym z zainteresowań 2piw, na które poświęcał on dość dużo czasu. Oprócz oglądania dwóch konkurencyjnych wydań wiadomości 2piwa czytał regularnie prasę codzienną i czasami wszystkie trzy (w owym czasie) największe tygodniki społeczno-polityczne. Nie rozmawiał prawda o polityce z kolegami, ponieważ Ci szalenie wpływowi i oczytani ludzie nie podzielali politycznych zainteresowań 2piwa, skupiali się bardziej na MTV, Barze, Big Brother, Power Rengers i wszystkich protoplastach dzisiejszych „Tańców z gwiazdami”, „Tańców na lodzie” czy „Jak oni śpiewają”. A 2piwa z wpojoną mu od dziecka uległością i nabytym w późniejszym stadium socjalizacji - konformizmem, wolał się nie wychylać.
Był również znany wśród znajomych ze swego obywatelskiego zaangażowanie. Podczas poprzedniego wieczoru wyborczego po ogłoszeniu wyników kazał wypierdalać z pokoju dwóm swoim kolegom tylko dlatego, że byli za leniwi by wziąć kartę do glosowania, a potem narzekali na wyniki. 2piwa rzucał również wiązankami na liczne łańcuszki z prośbą o przyjście ubranym na czarno w ramach porostu wobec wyniku drugiej tury wyborów prezydenckich. Wiązanki zwykle okazywały się słuszne, osoby je wysyłające nie głosowały.
Niestety wszystko to się troszeczkę zmieniło od 2, 3 roku studiów, kiedy 2piwa nabył komputer i uzyskał stały dostęp do Internetu. Poranna lektura prasy codziennej została zastąpiona poranną lekturą serwisów plotkarsko-brukowych oraz wiadomości sportowo-rozrywkowych. Jego zainteresowania społeczne i polityczne, budząca podziw lub będąca przedmiotem pogardy wśród znajomych zostały zahamowane, a stan młodzieńczego entuzjazmu w postaci hasła: „można coś zmienić” zastąpiła apatia przejawiająca się hasłem „mało mnie to obchodzi” oraz „wszystko mi jedno” (nie mylić z blogiem, który jest po lewej stronie). 2piwa doszedł w końcu do tego stanu, że przez kilka tygodni przestał kupować swój ulubiony tygodnik, co wcześniej było nie do pomyślenia.

Dlatego w tym roku zmuszając się do głosowania 2piwa poddawany był wielkim torturom psychiczny. Wszak nie często to od samego 2piwa zależy, kto będzie przez najbliżej 4 lata (lub mniej niż 4 lata) rządził, decydował, wydawał pieniądze, zasiadał w spółkach skarbu państwa, występował w wiadomościach, jezdził fajnymi samochodami, no i czasami podnosił rękę. Obarczony tak wielką odpowiedzialnością 2piwa postanowił odreagować w jedyny znany sobie sposób, porządnie się upić. Wszak nie raz i nie dwa decyzje podejmowane pod wpływem pewnej ilości środków odurzających okazywały się słuszne. Niestety plan powiódł się tylko częściowo. Co prawda poziom upojenia alkoholowego był proporcjonalny do wielkości odpowiedzialności i powagi decyzji jaką 2piwa miał podjąć, jednak króciutki sen i 3 h podróż pociągiem spowodowały zakończenie stanu upojenia alkoholowego. Na szczęście 2piwom pozostał „firmowy” zapach i "wczorajszy" wygląd, którym przywitał/poczęstował członków 65. okręgowej komisji wyborczej w Białymstoku.

Zasłyszane

Mijescie: jakiś klub, impreza

Jakaś dziewczyna- Czy masz dropsy?
2piwa - Nie, ja tak normalnie popierdolony jestem! .

to w ramach dopowiedzenia najbardziej popularnego postu na tym opiniotwórczym blogu

niedziela, 14 października 2007

Podróż pociągiem

Po dłuższej chwili milczenia 2piwa postanowił przemówić.
Co go skłoniło do tak wielkiego poświęcenia, wszak ostatnio skarży się nieustannie na brak czasu i straszne zmęczenie. Narzeka, że jest zabiegany próbując pogodzić trzy nie zawsze idące z sobą w zgodzie czynności – pracę, studia i życie towarzyskie (które, jak wiadomo, w przypadku 2piw sprowadza się przede wszystkim do chodzenia na imprezy i spożywania napojów procentowych).
Niestety optymalizacje tych trzech czynności nie zawsze się udaję – czego konsekwencją są czerwone, podkrążone oczy będące namacalny efektem braku snu oraz leczenia kaca za pomocą promieniowa wydobywającego się z korporacyjnego komputera.
Powodem zaprzestania milczenia są oczywiście wspaniali czytelnicy tego zacnego serwisu internetowego, którzy, codziennie rano i wieczorem, z wielką nadzieją i niecierpliwością wklepują w przeglądarce swego komputera: 2 p i w a . b l o g s p o t . c o m, i których ostatnio dość często spotyka wielkie rozczarowanie. Są zawiedzeni. Ich ulubiony serwis informacyjny – rozrywkowy znowu milczy, znowu nie pojawiło się nic nowego, znowu będzie trzeba obejść się smakiem i ze smutnym miną wyłączyć przeglądarkę lub zacząć czytać poprzednie notki, znane już prawie na pamięć.
Kolejnym powodem jest niecodzienna sytuacja, w jakiej znalazł się 2piwa, i która skłoniła go bezpośrednio to „popełnienia tej notki”. Jest to podróż pociągiem.
W chwili powstania tej notki (niedziela 18:30) 2piwa podróżuje pociągiem PKP przewozy regionalne na trasie „Białystok (wcześniej jakaś miejscowość na granicy z Litwą) – Warszawa). Wcześniej jako typowy „przyjezdny warszawiak” 2piwa odbył wiele podobnych podróży. Ale akurat ta obecna jest jedną z ciekawszych, bo tak się składa, że miejsc oferowanych przez 2 klasę w pociągu pośpiesznym, jest znacznie mniej niż liczba pasażerów i pewna część z nich musi podróżować w dość dziwnym miejscach. 2piwom jak i grupie około 15 osób przypadł część wagonu przystosowana do przewozu rowerów. Na początku wyglądało jak pociąg do przewozu bydła na ubój, jednak po pewnym zagospodarowaniu przerodziło się w dość miły i przytulny przedział, gdzie grupa młodych studencików siedzi na kurtkach i walizkach oparta ścianę a warunki podróży są może nawet troszeczkę lepsze niż w 8 osobowym, zatłoczonym, zwykłym przedziale. 2piwa w słuchawkach na uszach i komputerem na kolanach podróżuje całkiem wygodnie, niestety brak alkoholu oraz wrodzona nieśmiałość nie pozwala mu wszczęcia prób przełamania lodów i integrowania się z sympatycznym „na pierwszy rzut oka” współtowarzyszami nieudolności zarządzania, planowania i organizacji Polskich Kolei Państwowych. Niemniej jednak podróż jest dość ciekawa i godna wzmianki na tych opiniotwórczych łamach.

2piwa powoli kończy, bo kończy mu się bateria w komputerze. Niestety czeka go jeszcze najgorsza część podróży, z ciężkim plecakiem i jeszcze cięższą i większą walizką w której znajduję się pranie (nie ma to jak mama ) oraz przysłowiowe „pół świniaka” będące esencją studenta jak również przyjezdnego warszawiaka, należy przedostać się z Dworca Centralnego na Ochotę, gdzie teraz 2piwa ma przyjemność mieszkać. O swoim nowym miejscu zamieszkania 2piwa postara się niebawem coś napisać.

poniedziałek, 8 października 2007

stres - tik nerwowy

Dzisiejsza notka została napisana w korporacyjnych czeluściach. Tak się składa, że wszyscy oprócz 2piw zasuwają. Akurat w tej chwili, wszystkie wielkie i niepowtarzalne kwalifikacje skromnego i nieśmiałego praktykanta, okazały się niepotrzebne w bieżącej pracy zespołu.
Trudno, 2piwa jakoś starał się sobie poradzić z tym wielkim problem. W sukurs przyszły mu niezawodne serwisy informacyjne, takie jak pudelek.pl oraz bialekozaczki.blog.pl. Co prawda, niefortunne położnie biurka troszeczkę przeszkadza w lekturze (Nie, żeby 2piwa wstydził się lektury owych wpływowych stron internetowych), ale wszyscy, przechodzący korytarzem ludzie, którzy spoglądają na monitor jego korporacyjnego komputera , powodują, że 2piwa strasznie się stresuje. Ta niezbyt komfortowa sytuacja doprowadziła również do wyrobienia pewnego tiku nerwowego. Ilekroć 2piwa słyszy jakieś kroki, szczególnie połączone z otwieraniem drzwi w części biura, gdzie znajdują się gabinety kierownictwa, nerwowo minimalizuje wszystkie aplikacje, bezwiednie przełączając się na jakiegoś Excela, lub przynajmniej na program pocztowy. Powoduje to zapewne wrażenie jeszcze gorsze i bardziej komiczne, niż 20 otwartych stron internetowych, jednak 2piwa ma poczucie dobrze spełnionego obowiązku (a czasami cieszy się jak dziecko), gdy kolejny raz uda mu się oszukać tą „pieprzoną korporację”.

To by było tyle na dzisiaj – ilość osób, które przechodzą korytarzem znowu się podnosi, a ponieważ ludzie z open spaca jeszcze nie znają adresu 2piwa.blogspot.com (Bo akurat podczas rozmowy kwalifikacyjnej do tej korporacji, 2piwa nie reklamował swojego bloga).

W kolejnym poście 2piwa postara się podzielić swoimi wrażeniami z ponownego wprowadzenia się do akademika.

UPDATE
nie chwal dnia przed zachodem - 2piwa napierdalał po lunchu prawie do 20, a jutro będzie siedział pewnie do oporu....