czwartek, 3 września 2009

Lotto obrażone troszeczkę mniej

wtorek, 4 sierpnia 2009

Co slychać u 2piwa

Wielkie marcowe postanowienie związane z regularnym pisaniem na łamach niniejszego bloga znalazło swoje miejsce pośród: „ napiszę pracę magisterką”, „odchudzam się”, „będę regularnie ćwiczył”, „będę oszczędzał”, „będę regularnie sprzątał i zmywał naczynia”. Nie po raz pierwszy jak również pewnie nie po raz ostatni strasznie słaba „silna wola” wygrała z postanowieniami autora niniejszego bloga.


W tym miejscu należy zaznaczyć, iż adres 2piwa.blogspot.com na tydzień znikną z sieci. Filtr antyspamowy serwisu blogger. com zaklasyfikował 2piwa jako spamera i zablokował dostęp do jego bloga. Na szczęście po wiązance puszczonej przed monitorem komputera oraz po błagalnym mailu wysłanym do serwisu blogger.com adres 2piwa.blogspot.com dalej pojawia się w sieci.


Po dość długiej nieobecności 2piwa postanowił podzielić się z byłymi czytelnikami swojego bloga kilkoma ciekawostkami dotyczącego swojego życia. A co! 2piwa ma prawo założyć, że trochę osób go czytało. Ba ma nawet twarde poparcie w postaci statystyk. Niestety z udowodnieniem odważnej tezy mówiącej, iż kogoś interesuje, co obecnie słuchać u 2piwa, będzie znacznie trudniej.


Żeczy ważne:
Totolotek dalej jest na 2piwa obrażony. 2piwa dalej wierzy.


Żeczy mniej ważne:
2piwa dalej nigdzie nie wyjechał, ponieważ dalej nie ogarnął pracy mgr.
2piwa robi "kariera" w korporacji. Obecnie prowadzi bardzo ekscytujące życie w postaci: pociąg, kable, hotel, sen, kable, hotel, sen, kable, hotel, sen, kable, pociąg, sen, kable, sen, WEEKND, sen, kable, …


2piwa się przeprowadził do centrum. Na pohybel BRÓDNU, głupim współlokatorkom, korkom, zapchanym autobusom. W jednym z kolejnych notek (pewnie za jakieś pół roku) 2piwa podzieli się zdjęciami na temat swojego fantastycznego, ekskluzywnego apartamentu ulokowanego w samym centrum Warszawy.


Swoje nowe zainteresowanie związane z pokerem 2piwa urzeczywistnił. Godziny czytania stron pokerowych, oglądania filmów i zawodów na youtubie zaprocentowały przegraną w wysokości ok. 60 zł podczas gier ze znajomymi i 20 $ z nieznajomymi online.


2piwa ma pedalski rower. 2piwa lansuje się tym pedalskim rowerem po stolicy.


2piwa zaczyna słuchać coraz cięższej muzyki elektronicznej.


2piwom coraz mniej podobają się stołeczne imprezy. Powoli nudzą mu się miejsca, do których chodził przez ostatnie 2 lata. 2piwa powoli dostrzega znacznie młodszą, modniejszą i fajniejszą od siebie młodzież, która bardzo mu przeszkadza.


2piwa ma coraz mniej wolnego czasu. Ogląda znacznie mniej filmów, czyta mniej prasy. Za to, co dziwne, czyta więcej książek.


2piwa robi coraz mniej zdjęć, powoli zdaje sobie sprawę, że artysta z niego żaden, ale nie przeszkadza mu to w planowaniu zakupy kolejnego (tym razem bardzo drogiego) obiektywu.


Ot na razie tyle.



czwartek, 18 czerwca 2009

Motto

2piwa ma nowe motto życiowe:


"Nie krytykuj, nie podskakuj,
Siedź na dupie i przytakuj,
Nie przejmuj się swoją dolą,
Bo i tak ci przypierdolą.
Nie przejmuj się swoją pracą,
Bo i tak ci gówno płacą,
Za pięć czwarta kończ robotę,
Sraj na szefa, kładź kapotę.
Tak dożyjesz starczej renty
Nawet w dupę nie kopnięty"

Janusz Głowacki

wtorek, 24 marca 2009

Ostatnia głupota.

"Gibraltar" – to licealny test na trzeźwość. Prawidłowe wypowiedzenie tego słowo miało sugerować trzeźwość wypowiadającej jej osoby. No może nie trzeźwość, ale umiarkowane zrobienie, umożliwiające dalszą kontynuację picia / zabawy / czegokolwiek.
Podczas niedawnego spotkanie jeden z kolegów 2piwa śmiał się, ze wspólnego znajomego:
- No i wiesz on siedzi w toalecie, to ja krzyczę, by powiedział „Giblartar”, a on wychodzi z palcem wskazującym i krzyczy "Nic nie będę mówić! Jesteś pijany i żadne góry cię nie uratują"
Na co 2piwa:
- No tak, Gibraltar to przecież taki przylądek.

2piwa zawsze interesował się geografią. W podstawówce miał z niej 6, brał udział w olimpiadzie geograficznej.

poniedziałek, 16 marca 2009

Mazurski podryw

- Czy przypłynęliście z Węgorzewa.

Na to bardzo skomplikowane pytanie skierowane przez 3 urocze młode dziewczyny, na mazurskim molo, podczas dużej wakacyjnej imprezy, raczej nie lekko pijany 2piwa odpowiedział.

- Nie ja jestem Leszek z Polski z Białego – stoku, z Polski z Białego - stoku. Jestem Leszek z Polski z Białego-stoku!

Następnego dania. Te same ładne dziewczyny widząc skacowanych kolegów 2piw.

- Ej oni są z Polski, z Białego – stoku!

2piwa do dzisiaj da rękę uciąć, że pytanie brzmiało; "Czy jesteście z Węgier"

niedziela, 15 marca 2009

Ławeczka w parku.

2piwa kiedyś pisał o tym, że bardzo stara się być zabawnym. Pisał również, że nie zawsze mu to wychodzi. Co prawda ludzie śmieją się podczas opowiadania przez 2piwa niektórych żartów, jednak 2piwa nigdy nie wie: Czy ludzie się śmieją z poziomu wymyślanych przez 2piwa żartów, czy z samego 2piwa.

W dzisiejszym poście 2piwa postanowił przytoczyć historię pewnego żartu, dzięki któremu jego znajomi śmieli się z niego najbardziej. Aby była jasność: śmieli się z 2piwa, a nie z żartu.

2piwa podczas wakacji uczestniczył w obozie żeglarskim. Wieczorem, po kilku piwach 2piwa postanowił umilać wieczór znajomym, opowiadając o swoich preferencjach seksualnych. Z właściwym dla siebie urokiem ( dla przypomnienia: jąkanie się, plucie, gubienie wątków ) 2piwa wyznał koleżankom z medycyny, że jest dendrofilem, że generalnie to bardzo fajne, ale podczas wyjazdu na łódki jest strasznie pobudzony, bo w okolicy jest od groma wysokich i postawnych sosen, że stwarza to poważne problemy, że nie może się skupić, że musi myśleć o nauce by móc normalnie funkcjonować, że bardzo się stara by być w porządku wobec swoje dziewczyny, która biedna została w Białymstoku, że ową dziewczyną jest wspaniała i smukła ławeczka w parku nieopodal Pałacu Brańckich, że bardzo chciał ją zabrać ale ona miała inne plany, że bardzo lubi spędzać całe wieczory z nią i tanim winem pod ręką, że generalnie w związku tym widzi swoją przyszłość, że z ławeczką i tanim winem bardzo chętnie się zestarzeje, że ich wielkiej miłości może przeszkodzić silne lobby dendrofobiczne i takie tam. Generalnie 2piwa się upił, poszedł spać i zapomniał o swojej opowieści.

Przypomniał o niej tydzień później.

Tydzień po obozie, te same koleżanki spotkały 2piwa w parku. 2piwa siedział sam, wieczorem na ławeczce i sączył tanie wino.

Trwający nieprzerwanie przez dziesięć minut śmiech – bezcenne.

czwartek, 12 marca 2009

Nowy Rok

Dzisiejszy post zacznie się od bardzo odważnego stwierdzenia. 2piwa nie jest jak wszyscy inni ludzie. 2piwa pragnie być postrzegany jako osoba niestandardowa, oryginalna, ciekawa i niszowa. W tym miejscu wypadałoby zapytać: czy 2piwa rzeczywiście jest taką osobą ?


Uprzedzając wszystkie złośliwe komentarze wypadałoby odpowiedzieć, że raczej nie. Niemniej jednak 2piwa sam siebie pragnie tak postrzegać.
To wielkie pragnienie bycia innym niż wszyscy nie przejawia się w jakiś ambitnych celach czy zainteresowaniach. Cele i zainteresowania 2piw są nudne i przaśne. Głównym celem 2piwa obecnie jest „by go z pracy za szybko nie wyrzucili’ a główne zainteresowania 2piw to napić się i najeść, a w między czasie pójść na imprezę i popatrzeć sobie na dziewczyny. Patrzenie na dziewczyny na imprezie jest fajniejszym zajęciem niż patrzenia na niepomalowaną ścianę w pokoju. Prawda?
Niszowość 2piwa przejawia się zazwyczaj w głupich i nieracjonalnych zajęciach. Jednym z nich jest na przykład bojkot Sylwestra.


Sylwester to wielki masowy, konsumpcyjny pęd do imprezowania i świętowania. Wszystkie sztywne i niepotrafiące się bawić osoby, głowią się i męczą praktycznie od września. Chcą spędzić tą jedną i niezapomnianą noc (dla przypomnienia – Sylwester) w sposób cudowny i wyszukany. Planują sobie wyjazdy do Zakopanego, Dubaju, Paryża, umawiają się do fryzjerów, kosmetyczek, stylistów. Panie wbijają się galowe kreacje, zakładane tylko na wesela i w Sylwestra. Wszystkie niechodzące za często po klubach osoby rezerwują z wielkim wyprzedzeniem wejściówki do najmodniejszych klubów po cenie kilkunastokrotnie przewyższającej cenę normalnego biletu wstępu. Każdy chce pić, świętować i bawić się.


2piwa postanowił bojkotować Sylwestra. Wszak bawi się cały rok, nie musi bawić się wtedy, kiedy wszyscy. Pyzatym, nie miał za bardzo, co świętować – w roku 2008 udane miał tylko 3 miesiące. W tym miejscu należy zaznaczyć, że to wielkie antynastawienie zmieniłoby się pewnie gdyby ktoś 2piwa zaprosił na imprezę.


W Sylwestra 2piwa poszedł twardo spać o 23. Wcześniej zdenerwował się trochę, że robiąc zakupy o godzinie 12 musiał stać prawie 1 h w kolejce, no i jako jeden z nielicznych nie kupował alkoholu. Niestety o godzinie 24 obudziły go fajerwerki oraz wszechobecna radość społeczeństwa.


Następnego dnia 2piwa poszedł z kolegą popołudniu na bardzo ambitny film o zwierzętach uciekających samolotem z jakieś afrykańskiej wysp. Animowany film dla 8 latków bardzo go wzruszył, tak bardzo, że 2piwa postanowił się upić.
Razem z kolegą udał się do fajnego baru na Placu Zbawiciela. Niestety bar miał być otwarty dopiero od godziny 20. Niezrażony 2piwa oraz kolega postanowili szukać otwartego sklepu. Niestety po pół godzinie stwierdzili, że wszystkie sklepy w okolicy są zamknięte. Na ratunek przeszedł jednak bar z ceratą na stole i paniami ala PRL. 2piwa nie wytrzymał tam jednak długo. 2piwa wraz z kolegą udali się do kolegi Życzliwego, który zadeklarował pomoc. Siedzieli u niego w kuchni póki nie wypili mu 3 pozostałych w lodówce piw. W tym czasie kolega Życzliwy oglądał w pokoju film z dziewczyną. Następnie, 2piwa i kolega udali się ponownie do baru na Placu Zbawiciela. Czekali 40 minut na otwarcie. Otwarcie nie nastąpiło, więc za pomocą komunikacji miejskiej postanowili się przenieść do barów na tyłach nowego świata. Wszystkie bary były zamknięte. Jedynym otwartym barem okazała się Amatorska, gdzie siedzi i pije się do lustra. Niestety o 22 bar został zamknięty a wszyscy goście wyproszeni. Niedopity, bynajmniej nie po dwóch piwach 2piwa, udał się już sam, do znajomych na Wolę. Planował wypić tam jedno piwo i pójść do swego ulubionego czwartkowego klubu – klubokawiarni. Klubokawiarnia działa w Niedzielę, w Wielki Czwartek, Piątek i w Wielkanoc. Będzie działał również w Nowy Rok. Niestety nie działał. 2piwa pod dość długich poszukiwaniach udał się do jedynego otwartego klubu w okolicy – tego na literę U. Sącząc niedobre piwo w niefajnym i pustym klubie, zmęczony i zmarznięty 2piwa z uśmiechem na ustach pomyślał: „Ale jestem zajebiście alternatywny”.

środa, 11 marca 2009

Telefon/wyjazd


2piwa pracuje w pewnej firmie doradczej. Praca w firmie doradczej dość często polega na wyjazdach i pracy u klienta. Siedziba klienta nie zawsze znajduję się w Warszawie. Znajomi z grupy 2piwa wysyłani byli, jeździli do Barcelony, Londynu, Budapesztu, Wilna, Krakowa, Wrocławia, Poznania i Bydgoszczy. 2piwa na swój pierwszy wyjazd wysłany został do Czeladzi.

W trakcie podróży w Warszawie 2piwom skradziono telefon. Jest dość zabawne, jeśli weźmiemy pod uwagę następujące fakty.

- 2piwa miał do przejechania jeden przystanek tramwajowy – 400 metrów, które piechotą pokonuje codziennie w 7 minut.

- 2piwa nie wiedział gdzie dokładnie ma jechać i z kim ma się skontaktować. Miało mu to zostać przekazane telefonicznie podczas podróży pociągiem do Katowic.

- 2piwa kupił nowy telefon w listopadzie. Ze wcześniejszego starego dało się wykonać jedną 20 minutową rozmowę telefoniczną przed rozładowaniem baterii.

- 2piwom skradziono telefon w lipcu.

- 2piwa stracił telefon w lipcu w taki sam sposób jak podczas wyjazdu do Czeladzi – jechał wcześnie do pracy do klienta (nie do biura), spieszył się, w autobusie/tramwaju był tłok, telefon znikną z kieszonki w garniturze.

- Model telefonu, jaki skradziono 2piwom, w lipcu był taki sam jak model telefonu stracony w lutym. Telefon posiadał nawet taki sam kolor.

- W telefonie straconym w lipcu znajdował się kod do domofonu do mieszkania (2piwa mieszkał drugi tydzień, nie pamiętał), w telefonie straconym niedawno również znajdował się zapisany kod do w nowego mieszkania 2piw. (2piwa mieszkał od 4 tygodni – czasami jak wracał pijany to nie pamiętał.


wtorek, 10 marca 2009

Kolega z pracy


"Kolega a kolega z pracy ma się do siebie tak samo, jak demokracja a demokracja ludowa" – powiedział kiedyś podczas lunchu 2piwa.

Po czym, szczęśliwy ze swojej błyskotliwej uwagi zajął, się wszamianiem lunchu (podkreślam, nie obiadu – tylko lunchu) z "kolegami" z pracy.

poniedziałek, 9 marca 2009

2piwa przemawia

1. Uwaga, uwaga, uwaga. Po dość długiej przerwie 2piwa przemawia.
2. 2piwa wie, że wiele jego ostatnich postów zaczynało się od stwierdzenia „po dość długiej przerwie … „.
3. 2piwa użył irytującego stwierdzenia „Uwaga, uwaga, uwaga”, bo chce przemawiać częściej. 2piwa chciał również podkreślić fakt, że przemawia .
4. Cechy charakterystyczne 2piw walczą ze sobą. Z jednej strony stoi lenistwo, pijaństwo, słomiany zapał oraz brak zaangażowania, z drugiej pycha, chęć poklasku i uwielbienia. Przez ostatnie pół roku – rok wygrywały cechy zgrupowane w stronie wymienionej jako pierwsza. Jeżeli trend ulegnie zmianie. 2piwa będzie przemawiać zdecydowanie częściej.
5. 2piwa kilka razy przeczytał swego całego bloga od początku. Podobało mu się. Śmiał się. Pomyślał, że jest zabawny. 2piwa dalej chce być zabawny.
6. Ba … blog 2piw podoba się czasami innym ludziom. Przejawie się to np. w postaci ofert matrymonialnych od niepełnoletnich fanek.
7. 2piwa napisał kilka postów, będzie je publikował w najbliższej przyszłości.
8. 2piwa chciałby powiedzieć wszystkim znajomym którzy zaczynali pisać blogi po czym wszystko wykasowali:
"Mój blog jest fajniejszy od waszych !:P"

środa, 18 lutego 2009

Korespondencja

Hi Lech,

I understand from David XXXXX you are the contact for Polish issues on Disney. We would like to request you review the attached step plan and comment as follows:

1. Please describe any transfer taxes (capital gains, stamp duties, etc) associated with any of the Polish share movements/sales
2. Please comment on any time sensitive matters that may cause share transfers to be prohibited such as the requirement for partial year financial statements or audited/certified financial statements, tax consents, elections, etc.
3. Any other items you may feel are necessary to explain.

Thank you. Please fee free to contact me should you have questions.


Best Regards,
Valeri
Valeri XXXXXX | Senior Manager | International Tax Transactions
Ernst & Young 725 S. Figueroa, Los Angeles, CA 90017, United States of America


RE:

Hello,
I think that David XXXXXX has made a mistake.
I am not the contact person for Polish issues on Disney and unfortunately I do not work in Tax advisory.
I will forward your mail to Adam XXXXXX, who is a head of Polish Knowledge Management Team and to Piotr XXXXXX, manager in BRS, who may know something about Polish Walt Disney Office.

Regards,
Lech


RE RE:

Hi Lech, in all fairness, David actually said Lech Walesa ; however, I could not find that name in our directory and assumed he was guessing at the spelling. Perhaps you know or knew this person?

Best Regards,

Valeri