niedziela, 10 czerwca 2007

Trip ... foto - repotraż

2piwa postanowił rozwinąć swego opiniotwórczego bloga o nową formę wypowiedzi: foto – reportaż. Wcześniej pojawiło się kilka zdjęć, luźno związanych z jego życiem, między innymi fotografie pokoju, znajdującego się w akademiku jednej z najbardziej prestiżowych uczelni w Polsce, w którym 2piwa ma przyjemność mieszkać(linki: Tu i Tu ), ale dopiero dzisiaj zaprezentowany zostanie pierwszy, „profesjonalny” foto – reportaż.

Późnym popołudniem pewnego czerwcowego dnia 2piwa postanowił wybrać się na spacer. Motywem tej niecodziennej decyzji był głód. 2piwa chciał coś zjeść, ale nie chciało mu się gotować, więc wpadł na wspaniały pomysł - kebab. Namówił dwóch znajomych Pana. Ż. i Pana T., ( dwóch anonimowych miłośników „chyba” tureckich kanapek robionych z „chyba” prawdziwego mięsa), którzy razem z nim wybrali się na spacer. Jako że, wyjście 2piw poza utarty szlak ( pokój – toaleta- sklep z alkoholem – wydział ) stanowi niezwykłą sensację, całej wycieczce towarzyszyło kilku paparazzi. (Najwidoczniej w owym dniu Panowie M. i R. Mroczek zostali w domu).



Przechodząc obok drzwi kierownika DSu 2piwa upewnił się po raz kolejny, że wszyscy mieszkańcy tego zacnego budynku muszą się z niego wyprowadzić do 6 lipca 2007 roku. Administracja zaplanowała bowiem generalny remont, który bedzie trwał 2 lata.



2piwa nie rozumie dlaczego? Przecież fasada budynku prezentuje się wspaniale, a brakujący tynk nadaje akademikowi uroku i wygląda bardzo sympatycznie.



Po minięciu swego ulubionego sklepu (najbliższe miejsce, gdzie sprzedają alkohol) oraz krótkiej podróży tramwajem.



2piwa dotarł do baru znajdującego się obok kina Bajka (róg Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej)



Czekając na realizację zamówienia podziwiał najbardziej charakterystyczny budynek stolicy.



Zamówienie wyglądało inaczej niż zwykle – „kebab na grubym cieście” składał się z innej bułki niż zazwyczaj. Nie przeszkadzało to 2piwom w szybkim „wszamianiu”.



2piwa bardzo rzadko zachowuje się altruistycznie ( w przypadku jedzenia prawie nigdy). Jego sposób myślenia daleki jest od empatii, dlatego za niezwykły można uznać fakt, że 2piwa poczęstował Ćwirka. „ Po porostu upuściłem troszeczkę jedzenia – niestety przeklęty wróbel był szybszy” – tak owo wydarzenie skomentował sam 2piwa.



Po krótkim spacerze Chmielną



oraz minięciu ładnych, stylowych i lanserskich ogródków piwnych na Foksal



wycieczka po kebab przeniosła się do baru na tył Nowego Świata i nabrała zupełnie INNEGO, zdecydowanie lepszego charakteru.



Niestety nic, co dobre nie trwa wiecznie …. A Nowy Świat wieczorem wygląda następująco:



Spacerując Krakowskim Przedmieściem 2piwa sfotografowany został przy bramie pewnego zakładu pracy, słynącego z: złego traktowania pracowników, mobingu, niskiego prestiżu, małego potencjału intelektualnego robotników oraz nędznej lokalizacji.



Chęć wypicia kolejnego piwa okazał się silniejsza od poczucia wstydu. 2piwa postanowił zdobyć pieniądze jedynym, znanym mu sposobem… ładnie o nie poprosił. Niestety Pan Prezydent nie wyszedł – jednak turyści okazali się bardziej łaskawi.



Proszenie w taki sposób było bardziej skuteczne.



Po krótkiej wizycie technicznej w jednej z ładniejszych toalet publicznych w Warszawie, w dodatku bezpłatnej (2piwa ma nadzieje, że jest takich więcej)



Oraz przejażdżce schodami ruchomymi. „We Fsi Małej takich nie ma” - słusznie zauważył 2piwa



2piwa postanowił wytłumaczyć ręcznie pewnej wyemancypowanej ciotce, że nie ma dla niej miejsca w Warszawie, a tym bardziej na Placu Zamkowym,"Przegięte Ciotki powinny grzecznie siedzieć w domu, a nie wozić się po centrum miasta!!!"



Walka zakończyła się bez rozstrzygnięcia. Przegięta Ciotka najwidoczniej ćwiczyła na siłowni lub zażywał jakieś anaboliczne środki dopingujące. Pomimo wątłej postury okazała się za silna. 2piwa ze spuszczoną głową, lekko poobijany poszedł dalej – w kierunku Nowego Miasta.



Zmęczony walką oraz zawstydzony porażką 2piwa odpoczął chwileczkę, podziwiając panoramę Pragi z ładnie oświetloną katedrą Św. Floriana.



Następnie korzystając z zarobionych pieniędzy



2piwa zajął się tym, co lubi najbardziej ...



Pobudzony złocistym napojem, postanowił odwiedzić szkołę. Niestety biblioteka Wersytetu Warszawskiego była zamknięta . . .



Dlatego za pomocą metra ...



udał się do jednej z najbardziej zdrowych, ekskluzywnych i działających całodobowo restauracji..



gdzie zakupił kila wspaniałych i wyszukanych kanapek

A cały trip skończył się podróżą autobusem nocnym. Należy dodać, że po czerwcowej reformie, „nocniki” dojeżdżają w końcu pod akademik… jednak 2piwom nie będzie dane korzystać długo z tego luksusu..




Koniec.
Może w przyszłości, jeżeli 2piwa będzie miał więcej czasu, pojawią się kolejne reportaże…

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

trochę kasy zebrałeś, najwyraźniej wiesz jak wzbudzać litość u ludzi. Musiałeś się starać czy wrodzony wdzięk wystarczył?

Anonimowy pisze...

świetny fotoreportarz
śmieszne i całkiem inteligentne komentarze, ładne zdjęcia (nie tylko dlatego, że ocenzurowane), ciekawa i niecodzienna historia; skłania do refleksji, zwłaszcza w okresie sesyjnym,
warto było ten wpis zobaczyć, mimo iż strona ładuje się nieco dłużej... może dlatego, że 2 piwa jest aż na 9 zdjęciach?

Anonimowy pisze...

brak twarzy ale widac łydki i japonki ;]. i co ty rozowego miales na koszulce?

2piwa pisze...

rozowy jest samochod

Całe szczeście, że widać tylko łydki i japonki :)

2piwa nie wie, czy posiada jakiś wrodzony wdzięk

Anonimowy pisze...

Ciekawa porywająca opowieść. Bravo Girl czeka na takie historie. Czekam na kolejne fotostory tylko niech ten pan z dugimi wlosami sie normalnie ubierze.

Unknown pisze...

Spoko dzieło:) Ja też uważam że z piwem jest jak z piersiami:
-jedno to za mało, trzy to za dużo a 2piwa akurat wsam raz:P