niedziela, 25 listopada 2007

Maszyna do teleportacji

W dzisiejszym poście 2piwa postanowił podzielić się ze wszystkim swoimi czytelnikami, w tym również z nową kategorią czytelników, która, nie ukrywajmy, musiała się kiedyś pojawić, mianowicie ze swoimi fankami, żalami związanymi z jedną z instytucji, która ostatnio strasznie się uwzięła na skromnego, nieśmiałego, biednego i sfrustrowanego studento-praktykanta.. Tą niecną instytucją są tramwaje warszawskie, które zaraz po „pieprzonej korporacji”, „dziekanacie wne”, „dziekanacie is”, „krwiopijczym banku” „selekcjonerach w modnych klubach”, „stowarzyszeniu anonimowych alkoholików”, „polskim towarzystwie stomatologicznym” oraz „ polskiej grupie egocentrycznych osób ekscytujących się własną twórczością w Internecie” strasznie zaczęła uprzykrzać życie 2piwom.
Ta zapewne masońska, żydowska, komunistyczna, stalinowska, pederastowska organizacja, która powstała w pewnej części za rosyjsko-carsko-komunistyczno-czerwone pieniądze posiada pewne zaawansowane technicznie oraz organizacyjnie narzędzie służące do telepotracji biednych, zmęczonych całonocnym tańczeniem i nierzadko pijanych studento-praktykantów w przeróżne dziwne miejsca w Warszawie, które przeważnie są niezgodne z zaplanowaną trasą podróży oraz z logicznym rozmieszczeniem torów tramwajowych.
Należy również zwrócić uwagę, iż owo tajemnicze urządzenie nie zawsze działa prawidłowo. Dość często podczas teleporatacji zawartość kieszeni w spodniach zostaje przeniesiona w zupełnie inną lokalizację niezgodną ze wcześniejszym, wyjściowym położeniem. Ale 2piwa ma nadzieje, że rzadkiej klasy specjaliści techniczni z polski uporają się również z tym problemem.
Na rysunku poniżej znajduję się schemat teleportacji 2piwa z ostatniego sobotniego poranka


Czy tramwaje warszawskie teleportowały również Ciebie ?

2 komentarze:

Unknown pisze...

Kurcze, Lechu... Jak Ty to zrobiłeś?

Anonimowy pisze...

studento-praktykancie w pieprzonej korporacji: polecam teleport pod tytulem TARYFA ;-] zazwyczaj dziala poprawnie, chyba ze zapomnisz gdzie mieszkasz albo nie potrafisz tego dostatecznie wyraznie wybelkotac