poniedziałek, 12 listopada 2012

Przejazd niepodległościowy

Niestety, z racji nieszczęśliwego wypadku, wyjątkowo dużego kaca, 2piwa nie mógł uczestniczyć w głównych, prawdziwych i niepokornych spacerach patriotycznych.

Powodem nieszczęśliwego wypadku była, jak można się domyślić, wyjątkowo perfidna prowokacja polskiej policji. To policyjni szpicle, przebrani za barmanów i kelnerów, co jakiś czas podsuwali 2piwom coraz to nowe butelki z piwem i winem. Te wstrętne działania prowokacyjne trwały prawie do godziny 7 rano. Na szczęście, jak na prawdziwego bohaterskiego patriotę przestało, 2piwom udało się w końcu wyrwać ze szponów prowokatorów i co uczcił przejazdem niepodległościowym.

Podczas przejazdu niepodległościowego 2piwa gardził lewactwem i jego poronionymi pomysłami! 40 godziny czasu pracy w tygodniu, płatne urlopy, prawo pracy, urlopy macierzyńskie, ubezpieczenia społeczne, emerytura, bezpłatna opieka medyczna, bezpłatna edukacja to kwintesencja LEWACTWA, a 2piwa, jako prawdziwy patriota nimi gardzi!. Protestował przeciwko imigrantom zarobkowym („te brudasy z Meksyku nie dają zarobić mojemu wujkowi z Podkarpacia przy azbeście w Chicago, te wstrętne Araby wyzbierają wszystkie tulipany w Holandii, tak, że szwagier musi ryby w kanałach łowić, już nie mówiąc o siostrze z UKeja, która na zmywaku, musi użerać się z ciapatymi brudasami z jakiś Bangladeszy czy Pakistanów”) i śpiewał piosenki patriotyczne.

„Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę” podczas przejazdu tramwajem między Rondem de Gaullea, a przystankiem Morskie Oko na Puławskiej

„Na drzewach zamiast liści zawisną komuniści” podczas przejazdu między przystankiem Morskie Oko na Puławskiej a przystankiem Centrum.

„To policyjna prowokacja” na trasie między przystankiem Centrum a Placem Unii Lubelskiej.

„To my to my! Polacy” na trasie między Placem Unii Lubelskiej a Placem Zbawiciela.

„Cześć i chwałą bohaterom” na swoją część, podczas spaceru do mieszkania, gdy w końcu udało mu się wysiąść na właściwym przystanku tramwajowym.

2 komentarze:

gruszec pisze...

Bardzo zabawny wpis. To właśnie w tym blogu lubię.

Lukasz pisze...

Z Zycia wzięte... :)